Wrotki mają to szczęście, że „odradzają” się w tej samej formie – przynajmniej co do gatunku. Czy to jest nieśmiertelność? Wrotek: „WHAAAT?” Czyż sami nie stworzyliśmy sobie tej nieśmiertelności? Czy nie moglibyśmy spojrzeć na człowieka jako elementu przyrody, który po ustaniu życia w tej formie, staje się częścią innych organizmów – bakterii, gleby, innych zwierząt itp. W ten sposób stając się kolejną fazą cyklu? Wrotek: „Spotkajmy się w kropli wody.” Czy życie, śmierć, nieśmiertelność, wartości, reguły to nie są gorące idee naszych „małych i wielkich ludzi”? Język, jak pisze nasza Noblistka, to „najsilniejszy mięsień naszego organizmu”, więc nagradzamy tych, którzy kolor potrafią opisać kształtem, a dźwięk – smakiem. Ale co pozostaje, jeśli obrać to z tego deskryptywnego stylu? Jaki komunikat? Czy przyglądając się przyrodzie, niektórzy z nas nie widzą tylko nicości i chaosu? Coś, co jest tam, gdzieś, na zewnątrz, coś nie-ja? (no chyba, że poszaleć motorówką na Mazurach [sic!]) Przyroda, o ileż bardziej skomplikowana niż nasze filozofie, sama siebie rozumie – bez słów, bez człowieka… Wrotek: „Przydałoby się jakieś fajne DNA przygarnąć!”
Wrotki zwyczajnie umierają i jak oznajmia nauka ponownie ożywają. Radości nie ma końca i wyjaśnień też. A jednak wrotkowa dzieciarnia różni się od swoich mamuś, co nie dziwi, gdyż tatusia ni ma od 40 milionów lat. Tatki nie ma, a mamcie handlują materiałem genetycznym, prowokując ruchy na giełdzie nieśmiertelności i przyspieszając puls feministek. Bdelloidea zaprasza do tańca.
Opowieść o wrotkach domaga się definicji śmierci, która obiegowo występuje w kilku rodzajach. W obliczu tychże można postawić pytanie, czy życie i śmierć to wyczerpujące kategorie dla organizmów stale ożywających? Można też zadać pytanie, czy język, a szczególnie deskryptywny charakter narracji, jest dostatecznym środkiem, aby ująć to, co z natury nie daje się opisać. Czyż język pisany nie stał się dominującym medium, po które sięgamy, aby wyrazić otaczającą nas rzeczywistość? Zaiste fenomenalne jest to narzędzie i jakże niedoskonałe bez obrazu, muzyki i ruchu. I pomyśleć, jakiegoż to przeobrażenia doznaje język w przestrzeni globalnej sieci połączeń zaklętej w piktogramie, albo krótkim szlaczku „www”. I pomyśleć o właściwościach języka Internetu, które na naszych oczach reformują wieki kultury piśmiennictwa, że o kryteriach moralności nie wspomnę.
Tak, to zdecydowanie żywy przykład łamania reguł we współczesnym świecie. I tu znowu pytanie na jakich to regułach oparty jest współczesny świat? W jakim stopniu wartości, którymi się kierujemy, stanowią kryterium dla zrozumienia jakichkolwiek reguł? Czy nauki przekazane przez wielkich i małych ludzi tego świata stanowią cząstkę naszego jestestwa, czy są tylko gasnącym płomieniem historii ludzkiej świadomości, którym tak chętnie rozgrzewamy serce i którym tak chętnie oświecamy nasz umysł?
Wrotki nie uprawiają seksu od 40 milionów lat. Wrotki potrafią autentycznie powstać z martwych. Wrotki łamią biologiczne zasady! Wrotki to niewielka grupa małych przezroczystych bezkręgowców z aparatem rzęskowym na głowie (patrz film na górze). Wrotki żyją w wodzie. Czasem cały świat wrotków mieści się w kropli wody...
Gdy owa kropla wyparowuje, na wiór wysychają również obecne w niej wrotki. Utrata wody z komórek wrotków powoduje dramatyczne w skutkach uszkodzenia ich materiału genetycznego. W takich okolicznościach wrotki zwyczajnie umierają. Flagi na wrotkowych urzędach opuszcza się wtedy do połowy, a cały świat wrotków pogrąża się w żałobie i... czeka na deszcz. Po trzech dniach od ulewy, jak oznajmia Nauka, wrotki z grupy Bdelloidea w magiczny sposób (czyli przy użyciu specjalnych białek, których działania naukowcy nie są w stanie do końca wyjaśnić) składają swoje roztrzaskane DNA i... ponownie ożywają. Radości nie ma końca.
A dlaczego samice wrotków z grupy Bdelloidea nie uprawiają seksu od 40 milionów lat? Otóż od tego czasu nikt nie widział żadnego samca. Seksskandal! Biologiczne skutki takiego stanu rzeczy powinny być opłakane. Samice, które rozmnażają się wyłącznie bezpłciowo, powinny wydawać na świat jedynie swoje klony. A jednak wrotkowa dzieciarnia różni się od swoich mamuś pod względem genetycznym. Jak to możliwe? Wrotki z grupy Bdelloidea mają fantastyczną zdolność do podpierniczania DNA innym organizmom (np. bakteriom). Co więcej, badacze sugerują, że dorosłe samice wymieniają się między sobą materiałem genetycznym. Jak? Nie wiadomo...
Wrotki dają nadzieję na nieśmiertelność. Wrotki stanowią wzór dla feministek. Zna ktoś ciekawszy przykład łamania reguł panujących we współczesnym świecie?
Copyright © 2023 - All Rights Reserved - Biotok